
Goście byli m.in. na zamku, pływali statkiem po Jez. Drwęckim, łowili ryby, szusowali na nartach wodnych, jeździli na motorach, nartach wodnych, wreszcie na koniach w Źrebaczówce w Liwie. Ekipa przebywała w Ostródzie na zaproszenie Burmistrza Miasta Jana Nosewicza.
Konwencja programu jest prosta. Autorzy chcą pokazać widzom, jak żyje Warmia i Mazury jesienią i wczesną zimą. Program ma charakter turystycznej wędrówki. Kamera towarzyszy prowadzącemu, który odwiedza miejscowości na Warmii i Mazurach z ciekawą historią i współczesnym charakterem. Tropi i poznaje ich tajemnice. W każdym odcinku wciela się w rolę aktywnego turysty, który w ciągu zaledwie jednego dnia chce jak najwięcej zobaczyć i przeżyć jak najwięcej emocji. Autor chce bowiem obalać krajoznawcze i turystyczne mity. Każdy odcinek ma więc zarazić widza bakcylem tropienia miejsc niezwykle ciekawych, a jeszcze nie pokazanych w dotychczas przyjęty sposób. Dlatego program „Warmia i Mazury na jesień” to szaleńcze wyprawy, ekscytujące przygody i dużo praktycznych informacji na temat regionu.
Gospodarzem programu jest Marcin Tyrlik, zabawny reporter-turysta, który lubi przygody i podróże. Jest otwarty na nowe kontakty, uwielbia przebywać w towarzystwie ludzi, rozmawiać z nimi. W dzień chodzi, pływa, nurkuje, lata samolotem i balonem, a nawet skacze na spadochronie. A wszystko po to, by wbrew obiegowym opiniom udowodnić, że region ma swój wyjątkowy charakter i potrafi zadowolić nawet najbardziej wybrednego turystę.
Program ma dynamiczną formę i bardzo dobrą oprawę graficzną, co czyni go łatwym, lekkim i przyjemnym, choć niosącym treści edukacyjne i pełniącym określoną misję polegającą na popularyzacji turystyki i wypoczynku w regionie i to niekonieczne w odludnych miejscach