W zeszłym roku tuż przed świętami, dwie ostródzkie ulice zajaśniały, jak nigdy dotąd. Stało się to za sprawą zakupu niezwykle drogich iluminacji świątecznych. Takich światłości najstarsi mieszkańcy nie pamiętają. Choć wyglądały ładnie, nie można przemilczeć kwoty, ile ta przyjemność wszystkich nas mieszkańców kosztowała. Wygląda na to, że burmistrz Czesław Najmowicz pilniejszych potrzeb nie dostrzega, postanowił więc zafundować mieszkańcom fanaberię za prawie 220 tysięcy złotych. Góra pieniędzy za kilku tygodniowe "WOW" oraz dobre samopoczucie burmistrza i kilku urzędników magistratu. Czy miasto na taki wydatek stać i jaki cel przyświecał burmistrzowi? Najprawdopodobniej inwestycji przyświecała zasada - "mamy już wszystko, więc czas na ozdoby". Pieniądze na ten świetlisty cel pochodziły bowiem z kategorii wydatków inwestycyjnych.
Kolorowe lampeczki z pewnością podobały się wielu mieszkańcom, jak kolorowe paciorki bez mała cieszyły oko. Czy zakup tak drogich lampek był niezbędny i celowy? Niestety z całą pewnością nie. Miasto w latach poprzednich też kupowało świąteczne ozdoby, lecz kosztowały one ułamek obecnej kwoty. Z powodu braku ekskluzywnych lampek nikt wtedy nie protestował. Czym zatem kierował się burmistrz podejmując tę kontrowersyjną decyzję? Czy miał być to tani chwyt marketingowy zmierzający do poprawy wizerunku, czy może coś jeszcze bardziej pokrętnego stało za decyzją przeznaczenia tak znaczącej kwoty na świąteczne światełka?
Urządźmy mieszkańcom szopkę...
Najwyraźniej powyższą ideą kierował się burmistrz decydując o tym, że w mieście powinna pojawić się nowa szopka. Świecąca stajenka miała stanąć przed jedną z parafii. Dlaczego zatem szopka nie znalazła się w zamówieniu publicznym - "Dostawa ozdób świątecznych bożonarodzeniowych"? Czym kierował się burmistrz wybierając tak nieszczęsne miejsce na jej prezentację, a była to jego osobista decyzja? Dlaczego ta a nie inna parafia miałaby być lepsza od innych?
Tradycja jest rozumem całego narodu powiadają. Jak wiemy w PRL próbowano tworzyć nowe - świeckie. Czy ostródzka szopka, skądinąd bożonarodzeniowa, instalowana ostatniego dnia roku to przejaw nowej tradycji świeckiej, dobrej zmiany, kontynuacji komunistycznych prowokacji, czy też to błyskotliwa postmodernistyczna idea łączącą religijne symbole z szarą codziennością? Wszystko to w małej prowincjonalnej Ostródzie - brawo panie burmistrzu!!!
W całym tym zamieszaniu skandaliczny okazał się nie tylko koszt świecidełek, ale i termin prezentacji nowej ruchomości miejskiej. Choć sama kwota przeznaczona na stajenkę nie odstaje od reszty kosztów, na tych parę niezdarnie wygiętych drutów, okręconych tanimi lampkami postanowiono wydać 24 538,50 zł, to zadziwia zgoda burmistrza na zainstalowanie tego urządzenia - uwaga - 31 grudnia! Tak, to nie pomyłka, ostatniego dnia roku!!! To tak jakby noworoczne fajerwerki burmistrz postanowił odpalić 15 stycznia, bo pogoda wtedy będzie lepsza a i dzień nieco dłuższy. Nie da się ukryć, szopka burmistrza Czesława Najmowicza stanęła dwa tygodnie po tradycyjnym terminie.
O tym jak miasto "świecidełka" zamawiało.
Procedurę zakupu oświetlenia świątecznego rozpoczęto jeszcze latem, 24 sierpnia 2016 roku. Wtedy to pojawiło się zamówienie publiczne o nazwie "Dostawa ozdób świątecznych bożonarodzeniowych". W tym zamówienie zakupu szopki nie przewidziano. Przedmiot zamówienia oraz specyfikacja z tego zamówienia publicznego okazała się zaskakująco zbieżna z oświetleniem oferowanym przez jednego producenta. Pierwsza faktura na kwotę 164 451zł trafiła do urzędu już 24 listopada 2016 roku. Dodatkowo jak co roku miasto zleciło lokalnej firmie transport, instalację, demontaż i konserwacje oświetlenia. Kwota za usługę to dodatkowe 25 tysięcy złotych z budżetu.
Kolejnym zakupem była szopka i kilka dodatkowych "lampek". Oferta została wysłana do czterech firm w dniu 18 listopada 2016 roku. Odpowiedziała tylko jedna. Nie dziwi nas to, gdyż specyfikacja ponownie była zaskakująco zbieżna z ofertą jednej z firm W dodatku to ta sama, która dostarczała nie ujęte w zamówieniu publicznym oświetlenie świąteczne dla Urzędu Miasta w Ostródzie. Za to zamówienie dostawca wystawił fakturę na kwotę 29 704,50zł.
Jak mawiają - diabeł tkwi w szczegółach. W tym przypadku ważne są daty. Oferta trafiła do wytypowanych firm w dniu 18 listopada, już po sześciu dniach, 24 listopada odpowiedziała na nie jedna, tym samym zwycięska firma. W umowie wskazano termin dostawy na dzień 18 grudnia 2016 roku. Faktura została wystawiona w dniu 22 grudnia a wpłynęła do urzędu 27 grudnia.
Teraz najciekawsze. Do umowy został sporządzony aneks zmieniający datę dostawy na 30 grudnia. Nie był to jednak zwykły aneks do umowy. Po pierwsze nie zawierał daty sporządzenia, po drugie najmniejszego śladu pieczęci wpływu do urzędu. W dodatku Urząd Miasta zrobił coś wyjątkowo dziwnego. W dniu 2 stycznia na skrzynkę redakcji otrzymaliśmy kopię aneksu bez daty wpływu do urzędu. Było to zastanawiające, dopytując o szczegóły nie spodziewaliśmy się kolejnej niespodzianki. Po kolejnej prośbie o ustalenie dokładnej daty wpływ aneksu, otrzymywaliśmy dokładnie ten sam dokument, ale już z odręcznie dopisaną datą z dnia 12 grudnia 2016 roku!
To nie koniec atrakcji, wszystko wskazuje na to, że urzędnicypodpisali aneks do umowy, której formalne nie posiadali, lub w najlepszym wypadku nie posiadali kopii podpisanej przez wykonawcę. Aneks do umowy rzekomo wpłynął bowiem do urzędu już 12 grudnia, natomiast podpisana przez wykonawcę główna umowa do urzędu dotarła formalnie dopiero po dwóch tygodniach - 27 grudnia! To nie pierwszy taki przypadek, który mamy udokumentowany, kiedy to własnoręczny podpis jednego z pracowników, na świstku papieru, jest "potwierdzeniem" wpływu dokumentu do urzędu.
Dodatkowy absurd tego nieszczęsnego aneksu polega na tym, że zmienia on termin dostawy przedmiotu, który zgodnie z warunkami zamówieniem i powszechną tradycją powinien stanąć przed Bożym Narodzeniem. Tym sposobem szopka zorganizowana przez burmistrza, stanęła w Ostródzie zgodnie z nową świecką tradycją ostatniego dnia roku.
Sprawdziliśmy, jak wyglądało zamawianie iluminacji świątecznych w poprzednich latach. Kwoty pochodzą z publicznego rejestru urzędu miejskiego. Należy jednak zaznaczyć, że dane podawane w zestawieniach dostępnych w Biuletynie Informacji PUblicznej nie są kompletne. W wielu przypadkach brakuje umów o znacznej wartości. Będzie to przedmiotem odrębnej publikacji.
Rok 2014
2 600 zł - oświetlanie
22 000zł - instalacja
Rok 2015
11 728,58 zł - oświetlenie
21 525 zł - instalacja
Rok 2016
194 155,50 zł - oświetlenie
25 000 zł - instalacja
Dla pokazania skali wydatku, podajemy wybrane zadania zrealizowane przez samorząd w 2016 roku. Warto zastanowić się, co jest ważniejsze dla mieszkańców - lampki świąteczne, nowa droga, oświetlenie uliczne, etc.
Rok 2016
122 000 zł - Realizacja zajęć wychowania fizycznego na pływalni oraz programu "Umiem pływać"
138 906,88 zł - Modernizacja instalacji c. o. Zespół Szkolno-Przedszkolny ul. Plebiscytowa w Ostródzie
148 000 zł - budowa toru pumptrackowego
84 900 zł - Budowa miejsc postojowych ul. Kopernika 25
71 445,72 zł - Budowa oświetlenia ulicznego przy ul. 21 Stycznia, Plebiscytowa
81 072 zł - Budowa oświetlenia ulicznego ul. Wybickiego i ul. Turystyczna w Ostródzie
149 218,50 zł - Parking hala MOS przy ul. Piłsudskiego w Ostródzie
103 990 zł - Parking przy ul. Kościuszki w Ostródzie
97 047 zł - Ogrodzenie SP 2 w Ostródzie
25 000zł - Wykonanie aktywnych przejść dla pieszych ul. Jaracza i ul. Plebiscytowa w Ostródzie
Zorganizowana przez burmistrza iluminacja znacznie przewyższa wszystkie te wydatki.